„Dokładnie o godzinie 15:10 czasu polskiego dnia 16 marca 2018 roku na największej hali sportowej w Lublinie – Globusie – stanęły przeciw sobie dwie najlepsze drużyny szczypiorniaka: Ekipa z II LO (popularnego Zamoya) i kadra V LO. Dla której z drużyn Globus był bardziej gościnny?

Przed właściwym finałem zgromadzeni kibice mogli oglądać tzw. finał pocieszenia, w którym XXIII LO pokonało Zespół Szkół nr 5. Mecz stał na przyzwoitym poziomie, pomimo że zobaczyliśmy kilka żółtych kartek i dwuminutowych wykluczeń. Mecz odbył się sprawnie i bez zbędnych napięć.

Pisząc relację sportową wypada przedstawić drużynę, której osiągnięcia się opisuje. Tak więc prezentował się skład ekipy piłki ręcznej z Zamoya: w bramce z bardzo dobrą statystyką obranionych piłek stanął Maciek Skiba, a w polu gry mieliśmy okazję zobaczyć Artura Kancika, Tomka Dubowskiego, Marcina Żaka, Dominika Mizerskiego, Igora Kuniewicza, Pawła Hańczura, Szymona Matuszewskiego, Kubę Karasia, Kacpra Bugałę i Kubę Poniatowskiego. Przewodził im jako kapitan Janek Maciąg z klasy 3D, a opiekunem i trenerem była pani profesor Anna Skowrońska.

W rozegranym o godzinie 13.45 półfinale drużyna II LO gładko pokonała reprezentację Zespołu Szkół nr 5. Przyznaję że nie miałem okazji obejrzeć tego spotkania, ale z wyniku wnioskuję, że Zamoy nie miał problemu z wygraniem półfinału.

Zamoy 13:4 ZS nr5

Przechodząc do właściwej relacji z wielkiego finału lubelskiej licealiady powiem, że kibice obu stron byli świadkami stojącego na dobrym poziomie widowiska, było w pewnym stopniu zasługą Zamoyskich kibiców, którzy licznie zgromadzili się na trybunach. Obie drużyny miały swoje momenty, ale od początku przeważała ekipa Zamoya. Po pierwszym gwizdku sędziego, Pana Bogdana Pomorskiego, inicjatywę przejęła ekipa z II Liceum, zdobywając kilkubramkową przewagę. Jeszcze przed przerwą Piątka zmniejszyła stratę do dwóch bramek, ale w drugiej połowie wiatru w skrzydła nabrali uczniowie Zamoyskiego, nadając tonu reszcie meczu.
W czasie meczu sędziowie musieli interweniować parę razy, ale taki jest urok szczypiorniaka (kontaktowy sport, co zrobić?). Zawodnikom z Piątki przyznać należy, że walczyli do końca w sportowym stylu. Szczypiorniści Zamoya byli jednak lepsi i ten fakt potwierdza wynik – 15:9 dla II LO. Radości po końcowym gwizdku nie sposób opisać słowami (a szczególnie dumy sorki Skowrońskiej).

Reasumując powiem, że hala Globus najbardziej gościnna okazała się dla drużyny Zamoya, która zeszła z parkietu niepokonana i nie zawiodła pokładanych w niej nadziei. Teraz naszych szczypiornistów czekają rozgrywki wojewódzkie, na których z pewnością godnie będą reprezentować miasto Lublin. Chłopakom życzymy powodzenia i sukcesów na kolejnych szczeblach rozgrywek.”

Jan Starek

http://zamoyxpress.blox.pl/2018/03/Relacja-z-finalu-lubelskiej-Licealiady-w-pilce.html